Więc tak żeby dostać się do jakiej kolwiek szkoły to trzeba zgłosić się do takiego hmm... nwm jak to się nazywa po Polsku, do takiego co się zajmuje przydzielaniwm do szkół można tak powiedzieć. W każdym razie trzeba umówić się na termin spotkania, i tam później odbędzie się test na ile znasz j. Niemiecki, Angielski i Matematyka. Ja np. Niemieckiego nie umiałam za bardzo bo uczyłam się go tylko rok. I dlatego nie pooszłam do normalnej klasy tylko do klasy która ma intensywną naukę Niemieckiego.
Aczkolwiek normalnie chodze do szkoły. Najwięcej mamy lekcji niemieckiego bo codziennie po 2, w-f', mizyka, plastyka, angielski, matematyka no i na szczęście tylko 1 geografia :)
W naszej szkole jest zasada, że na w-f trzeba mieć na zmianę buty. Przed wejścem na halę sportową nauczycielka sprawdza czy każdy ma na zmienę buty i dopiero wtedy wpuszcza. Jeśli ktoś powie że zapomniał czy że może ćwiczyć w tych co ma założone to go nie wpuści i wyśle do innej klasy na te 2 lekcje. W całej szkole jest dla mnie dziwna zasada mianowicie dotyczy ona tego że nie można nosić spodni dresowych. Nwm czemu bo to są spodnie jak każdr inne, ale okay chociaż i tak mało kto tego zakazu przestrzega. Jeśli przyjdziesz 3 razy w spodniach dresowych i zostaniesz te 3 razy upomniany przez nquczyciela to wtedy zostajesz odesłany do domu.
Ogólnie ja jestem w takiej klasie gdzie każdy jest w innym wieku, najmłodsza osoba z klasy ma 10 lat a najstarsza 15. My dopiero po ukończeniu tego kursu Niemieckiego będziemy roździelani do klas odpowiadających naszemu wiekowi. Kraje pochodzenia również są różne, u mnie w klasie są np. Rumuni(Rumunia), Awgańczycy czy jakoś tak(Awganistan), Hiszpani(Hiszpania), Bułgarzy(Bułgaria), Irańczyk(Iran), noi mua czyli Polska. Idąc do tej szkoły liczyłam na chociażby jednego polaka i miałam jednego w klasie i miałam(so so Happy :). Ale jak się dowiedziałam ile jest Polaków w całej szkole to aż się zdziwiłam. W całej szkole mam(razem zemną) 9 polaków
-2 dziewczyny(oprócz mnie)
-6 chłopaków
Niemiecka szkoła(bynajmniej moja) różni się od Polskiej tym, że u nas są po 2 lekcje bez przerwy(normalme 45 minutowe) i dopiero po tych 2 lekcjach jest przerwa 20 minutowa. Codziennie mamy 2 przerwy i moja klasa ma 6-5 lekcji. W naszej szkole codziennie jest aktualizowany plan zastępstw. Na ekranie przed drugimi frzwiami wejściowymi do szkoły wisi monitor gdzie jest wyświetlany plan zastępstw. Czyli jaka klasa, która lekcja i jaki nauczyciela ma zastępstwo. Tak jak w Polsce jeśli nie ma nauczyciela, który ma okienko wtedy klasa idzie do domu.
Nie nosimy książek(bynajmniej na razie), ja jak narazie noszę:zeszyty inwm jak to się nazywa skoroszyty chyba.
W poniedziałek mamy test z ułamków :/
Jedyna rzecz która jest dla mnie dziwna/głupia to zeszyty. Tu nie ma takiego najzwyklejszego zeszyty z jednym marginesem. Są jakieś taki podzielone na pół, z marginesami po dwóch stronach itd. Każdy zeszyt który jest w jakiś sposób inny od reszty posiada inny numer czyli np. 2,28,27 itd.